wtorek, 20 września 2016

MASECZKA Z WĘGLA AKTYWOWANEGO I MIODU. WARTO ?


Od zawsze lubiłam maseczki domowej roboty. Gdy usłyszałam o maseczce z węgla aktywowanego i miodu wiedziałam, że muszę ją wypróbować. Czytałam wiele pozytywnych opinii m.in. że dobrze oczyszcza, rozjaśnia skórę i przebarwienia. Polecana jest osobom z cerą trądzikową, tłustą, mieszaną i z przebarwieniami.


Węgiel dostaniemy w każdej aptece, bez recepty. Można go kupić w formie kapsułek bądź tabletek. Zdecydowanie kapsułki są lepszą opcją, gdyż nie trzeba ich rozdrabniać. Węgiel jest dość ciężki w usuwaniu, dlatego przy robieniu maseczki czy po jej nałożeniu należy uważać na ubranie. 
Jego cena nie jest zbyt wysoka, za opakowanie, w którym znajdziemy 20 kapsułek trzeba zapłacić 12 złoty. Do sporządzenia jednej maseczki potrzebujemy dwóch, trzech kapsułek. 

JAK PRZYGOTOWAĆ ? 
Do przygotowania maseczki będziemy potrzebować dwóch bądź trzech kapsułek węgla (według uznania) i łyżeczki miodu. Do małego pojemniczka wsypujemy dwie kapsułki węgla, następnie dokładamy łyżeczkę miodu i mieszamy do uzyskania jednolitej konsystencji. Całość nakładamy na twarz i pozostawiamy na około 10-15 minut omijając okolice oczu. Zmywamy letnią wodą.  Zaleca się wykonanie próby uczuleniowej przed nałożeniem maseczki na twarz. 





JAKIE EFEKTY PRZYNIOSŁA MI MASECZKA  ? 

Moja twarz stała się zdecydowanie mniej przetłuszczona, po użyciu występuje efekt zmatowienia skóry. Zaskórniki powolutku wynoszą się z mojej twarzy, jednak jak wiadomo nie od razu Rzym zbudowano. Najbardziej podoba mi się ten efekt odświeżenia na twarzy. Skóra jest fantastycznie przygotowana do nałożenia serum czy kremu do twarzy i chyba za to lubię ją najbardziej. Jeśli chodzi o rozjaśnienie czy walkę z przebarwieniami, na aktualną chwilę nic takiego nie zauważyłam. Może na te efekty muszę troszkę dłużej poczekać.


CZY  WARTO  JĄ WYPRÓBOWAĆ ?  
Moim zdaniem maseczka z węgla aktywowanego i miodu jest warta wypróbowania. Sam efekt świeżej i oczyszczonej skóry przemawia za jej zastosowaniem. Najważniejsze jest jednak by stosować ją dłuższy okres czasu, aby zobaczyć efekty. Aktualnie używam jej raz w tygodniu i myślę, że to zdecydowanie wystarcza.

23 komentarze:

  1. Wiele razy stosowałam taką maseczkę ale średnio byłam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny przepis, muszę spróbować :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam o niej na innym blogu i planuję wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam wcześniej o takiej maseczce, ciekawy pomysł :)

    Obserwuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie węgiel włazi w pory i wygląda to gorzej niż źle :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja bardzo lubię maseczki z węgla :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurcze pierwsze słyszę o takiej maseczce :) Ale narazie się chyba nie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwszy raz widzę przepis na tę maseczkę :) dzięki bardzo za niego :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Opis tej maseczki genialny ! Zachęciłaś mnie do wypróbowania,wydaję się być idealna na moją cerę:) Takżę uwielbiam maseczki domowej roboty !! Są świetne i bardzo skuteczne:))
    www.alexandraolivetti.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam o wykorzystaniu węgla do wybielania zębów, ale fajnie wiedzieć, że i w maseczkach się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Słyszałam o niej - muszę wypróbować na zaskórniki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Robiłam już maseczkę z węglem, ale taką typu peel off z żelatyną, bo bardziej zależało mi na usunięciu zaskórników, ale jednak nie używałabym jej zbyt często bo takie 'zrywanie ze skóry' nie do końca jest przyjemne, więc może tym razem wypróbuję taką na pewno będzie delikatniejsza i przyjemniejsza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poza tym ciekawy blog więc pozostanę tutaj na dłużej obserwując :)

      Usuń
  13. Naczytałam się już sporo o maseczce z węgla aktywnego, muszę wypróbować i ja :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Chętnie wypróbuję. Sama osobiście testowałam maseczkę z żelatyną i węglem aktywnym którą łatwo bardzo łatwo się ściąga. Niczym ta czarna maska Pilaten, która jest taka sławna

    OdpowiedzUsuń
  15. Muszę kupić węgiel w kapsułkach i na pewno zrobię sobie sama taką maseczkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Musze kupić węgiel,bo coraz częściej o nim czytam, a nadal nie spróbowałam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ostatnio chyba jest taka 'moda' na te węglowe maseczki :D Mnie po wielu zachwytach też zaczęły kusić te gotowe.. Ale może wcześniej właśnie wypróbuję tą, żeby zobaczyć jak wgl węgiel się sprawdza u mnie ;)

    Zostaję u Cb na dłużej :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Na pewno wypróbuję tego typu maseczkę, tylko na razie nie miałam kiedy się za to zabrać ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawy pomysł. Może wypróbuję?

    OdpowiedzUsuń
  20. Wiele słyszałam dobrego o masce węglowej, ale sama, na szczęście, nie muszę używać :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz ! ;*
Każdy komentarz działa na mnie bardzo motywująco.
Obserwujesz ? Koniecznie daj znać ! :)
Zostawiając komentarz na moim blogu, wyrażasz zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych w formie nicku czy imienia i nazwiska.

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia