Moje włosy są farbowane, natomiast siostry-naturalne.
Joanna Ultraplex to system regeneracji i pielęgnacji włosów rozjaśnianych i farbowanych w domu już w trakcie zabiegów. Produkty z tej serii zawierają specjalne składniki, które odbudowują mostki dwusiarczkowe wewnątrz włosów.
Mostki dwusiarczowe, odpowiedzialne są za siłę i sprężystość włosów, to wiązania chemiczne utworzone przez siarkę. Tworzą one bardzo silne połączenie między łańcuchami keratyny, które decydują o konstrukcji włosa. Każdy ma inaczej rozłożone wiązania, dzięki czemu włosy są proste, kręcone, cienkie, grube. Odpowiednie "zadbanie" o mostki dwusiarczkowe pozwala na utrzymanie znacznie lepszej kondycji włosów.
Innowacyjny system regenerujący strukturę włosa. Produkt dba o włosy już w trakcie zabiegów fryzjerskich, po dodaniu do farby lub rozjaśniacza skutecznie redukuje uszkodzenia chemiczne i mechaniczne oraz zwiększa trwałość koloru.
W opakowaniu znajdziemy aktywator, stabilizator a także regenerator.
Nie mogąc doczekać się przetestowania tego produkt stwierdziłam, że zamiast farby zmieszam go z wodą.
Powodem tej decyzji było moje farbowanie parę dni przed zakupem.
Zabieg w trzech krokach :
* aktywator - dodałam go do 25 ml wody. Dokładnie zamieszałam, następnie nałożyłam na wilgotne włosy. Pozostawiłam na 20 min.
* stabilizator- nie zmywałam aktywatora i całą tubkę nałożyłam na włosy. Pozostawiłam na kolejne 20 min. Dodatkowo nałożyłam czepek i owinęłam go ręcznikiem. Później umyłam włosy szamponem. Nie kupowałam szamponu z tej linii, zrobiłam to zwykłym szamponem dla dzieci.
* regenerator- nałożyłam na włosy przed kolejnym myciem. Trzymałam go 20 min pod czepkiem. Po tym czasie umyłam włosy delikatnym szamponem.
Czy są jakieś efekty? Opinia moja i mojej siostry.
Powiem szczerze, że spodziewałyśmy się znacznie lepszych rezultatów. Włosy są milsze w dotyku, zdecydowanie lepiej się rozczesują, są bardziej wygładzone.
Moje farbowane włosy wyglądają może troszkę lepiej. Jednak nie jest to spektakularny efekt.
Moja siostra (włosy naturalne) nie zauważyła prawie żadnej różnicy w ich wyglądzie.
Tak wyglądają nasze włosy po wykonaniu zabiegu. Zdjęcie pierwsze jest przed a drugie po zabiegu. Tak jak w rzeczywistości tak i na zdjęciach nie widać żadnej większej zmiany.
Ogólnie produkt nie jest zły, zawsze to jakaś dodatkowa pielęgnacja dla naszych włosów. Nie jest to jednak kosmetyk niezbędny.
Miałyście już okazję wypróbować ten zabieg ?
no ciekawe, choć jak bez zmian to szkoda zachodu:P
OdpowiedzUsuńnie wyświetla Ci się opcja "obserwatorzy", nie ma jak kliknąć;/
OdpowiedzUsuńa teraz ? :)
UsuńJuż dawno ciekawiły mnie te wszystkie plexy, ale jak na razie żadnego jeszcze nie używałam, ani na żadnym zabiegu nie byłam. Szkoda, że nie ma większej różnicy w stanie włosów po jej użyciu, ale kondycja włosów na zdjęciu sprzed też jest super - pewnie lepiej zadziałałby na włosach zniszczonych :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, ale skoro nie daje duzych efektow to jeszcze zastanowie sie nad zakupem. ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy zabieg, ja jeszcze go nie robiłam nigdy ;)
OdpowiedzUsuńJa mam w planach jego testowanie, bo mimo wszystko w blogosferze efektów na naturalnych lokach brak ;)
OdpowiedzUsuń