Dawno mnie tu nie było, cierpię ostatnio na brak czasu i chyba na syndrom wiosennego zmęczenia. Mogłabym spać i spać, nie chce mi się nic robić, zupełnie nic.
Czas się troszkę ogarnąć. W tym celu postanowiłam pisać częściej i zapisać się na siłownię.
Mamy już praktycznie połowę kwietnia, a ja dopiero przychodzę z ulubieńcami. Lepiej późno niż wcale.
Więc jeśli jesteście ciekawe co sprawdziło się u mnie w marcu to zapraszam do czytania :-)
Sally Hansen Instant Cuticle Remover żel do usuwania skórek. Świetny produkt, dobrze spełnia swoją funkcję. Używam cążek tylko wtedy, gdy zrobi mi się grubsza skórka, z którą żel nie dał sobie rady, co rzadko się zdarza. Usuwanie skórek tym preparatem to czysta przyjemność.
Nanosimy preparat na około 20 sekund, czasami zostawiam na 40 sekund i patyczkiem usuwamy rozpuszczone skórki. Następnie myjemy dłonie wodą z mydłem.
Produkt dostępny jest online a także w Rossmannie i Super-Pharm.
Kallos Blueberry maska do włosów o bardzo ładnym zapachu. Miałam już sporą ilość masek Kallosa, ta sprawdza się na aktualną chwilę najlepiej. Świetnie nawilża włosy. Włosy są po niej takie miękkie w dotyku. Ma ładny zapach, który utrzymuje się na włosach dłuższy czas.Wydajna. Niska cena.
Garnier Skin Naturals, płyn micelarny z olejkiem arganowym. Jestem fanką Garniera w różowej butelce. Chciałam sprawdzić czy ten płyn okaże się równie dobry. Sprawdziłam i jest !
Zdecydowanie jeden z lepszych płynów micelarnych jakich używałam. Bardzo delikatny, nie podrażnia moich wrażliwych oczu. Dobrze oczyszcza twarz. Pięknie pachnie !
Bania Agafii, zmiękczający peeling do stóp. Wiosna to taki czas, kiedy o stopy zaczynamy dbać troszkę bardziej. Zanim wskoczymy w sandałki, musimy zadbać by stopy były wypielęgnowane.
Ten peeling wygładza stopy, są mięciutkie i nawilżone.
Golden Rose Matte Lipstick Crayon nr 10. Matowa pomadka w kredce, o której słyszał chyba każdy. Pomadka, która wytrzymuje na ustach dobre parę godzin. Piękne aksamitne wykończenie. Bardzo często mam ją na ustach ! Piękny, zgaszony róż idealny do pracy.
A jak tam Wasi ulubieńcy marca ?
Ten prepart Sally Hansen także uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawiła mnie ta wersja micela od Garniera :>
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten żel do skórek :)
OdpowiedzUsuńPomadkę GR i zel do skórek bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńProdukt Sally Hansen chodzi za mną już od dawna :)
Uwielbiam ten odcień pomadki GR :) Jak temperujesz tą kredkę? Ja mam z nią mały problem...
fajni ulubieńcy :) zaciekawił mnie każdy produkt :)
OdpowiedzUsuńhttp://justynye.blogspot.com/ wspólna obserwacja? :)
ja już obserwuję :)
Na ten płyn micelarny bardzo się czaję :)
OdpowiedzUsuńCudowne produkty :) Warte zakupu ! ZAPRASZAMY http://agssymi.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńI ja uwielbiam ten żel do skórek Sally Hansen. Używałam mase preparatów, które miały je usuwać, a dopiero ten naprawdę rozpuszcza wszystko.
OdpowiedzUsuńRównież uwielbiam wersje różową Garnier ;)
OdpowiedzUsuńGarnier robi całkiem fajne te płyny, też miałam niektóre i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się matowa pomadka GR, od dawna mam na nią chrapkę :) Jak tylko spotkam wysepkę GR, koniecznie muszę zaopatrzyć się w jakiś kolor i sprawdzić jej doskonałość na własnych ustach :)
OdpowiedzUsuńkosmetyki warte wypróbowania ❤️
OdpowiedzUsuńżel do usuwania skórek bardzo lubię, tak samo jak kredkę gr:)
OdpowiedzUsuńDo stóp nie miałam jeszcze nic od Banii ;)
OdpowiedzUsuńkupiłam ostatnio sally hansen i całkiem dobrze się spisuje :) jestem zadowolona tym bardziej że wydałam na niego 12 złoty ;)
OdpowiedzUsuńSally Hansen, Kallos i Golden Rose. Wszystkie te produkty bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńSally Hansen lubię. Garniera już kupiłam, ale jeszcze czeka. Kallos mi się sprawdził. Golden Rose to w moim przypadku bubel. A Bania Agafii średnio mi się sprawdza, choć nie miałam tej konkretnej 😋
OdpowiedzUsuńWłaśnie kończę maskę bananową i planuję wypróbować blueberry:) Mam nadzieję, że u mnie też się sprawdzi:)
OdpowiedzUsuń