Jako, że ostatnio firma My Secret nie zawodziła mnie swoimi produktami, postanowiłam skusić się na tusz tej marki.
Tusz ma grubszą szczoteczkę, która jest wygodna w nakładaniu maskary. Nabiera odpowiednią ilość produktu. Maskara od samego początku ma konsystencję taką jak mieć powinna, nie trzeba czekać na odparowanie z niej nadmiaru wody.
Tusz bardzo ładnie rozczesuje rzęsy, nie są one posklejane a pajączki nie mają racji bytu. Jeśli chodzi o efekt, to jest on bardzo naturalny. Maskara jest czarna a nie grafitowa jak to też w tuszach do rzęs bywa. Może przy nakładaniu czwartej czy piątej warstwy, wyszedłby efekt zadowalający. Nie mam jednak czasu by codziennie rano stać w lustrze przez jakieś 20 min i tuszować same rzęsy by uzyskać efekt, na jakim mi zależy. Efekt, jaki daje mi ta maskara, nie jest dla mnie zadowalający.
Nie podrażnia wrażliwych oczu.
Dobrze się zmywa, jest tak lekki, że zmyje się chyba nawet samą wodą.
Nie jestem w stanie powiedzieć czy szybko wysycha i na ile wystarcza, po paru użyciach rzuciłam go w kąt i już po niego nie sięgam.
Maskarę poleciłabym osobom, którym zależy tylko na bardzo delikatnym podkreśleniu rzęs, fanki mocniejszego makijażu nie będą zadowolone. Osobiście nie kupię go więcej.
Miałyście tą maskarę?
Jesteście zwolenniczkami mocniej podkreślonych rzęs czy delikatne wytuszowanie Wam wystarczy?
Miałam go jakiś czas temu i do codziennych makijaży byl ok :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tej mascary, ale pewnie trafi kiedyś do mojego koszyczka zakupowego, bo lubie testować tusze do rzęs.
OdpowiedzUsuńNa pewno ją sprawdzę
OdpowiedzUsuńOj rowniez wole lepszy efekt na rzesach ;)
OdpowiedzUsuńChyba nigdy nie miałam jeszcze maskar z tej firmy.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńشركة مكافحة حشرات بالخبر
شركة كشف تسربات المياه بالقطيف